Jeszcze do niedawna każdy z nas ze sporą rezerwą podchodził do tematu mediów społecznościowych. W obecnych czasach są one jednak nieodłącznym elementem naszej codziennej rzeczywistości. Każdego dnia sprawdzamy w nich najnowsze informacje, plotki czy skandale. Każdy ma teraz przynajmniej jedno konto w popularnych serwisach. Wraz z popularnością mediów społecznościowych, na równi z ich zaletami możemy wymienić wady. Potrafią one bowiem łączyć ludzi, ale i bardzo negatywnie na nich wpływać. Szczególnie narażeni na negatywne aspekty sieci są oczywiście młodzi ludzie oraz nastolatkowie czy dzieci. Ciągle rozwijająca się psychika czy kształtujące się światopoglądy wymagają bowiem właściwych bodźców — media społecznościowe nie zawsze potrafią je zapewnić.
Czy media społecznościowe mają jednoznacznie negatywny wpływ na młodych ludzi?
Oczywiście, że nie! Wraz z rozwojem i popularyzacją mediów społecznościowych młodzi ludzie niejako zyskali wiele nowych możliwości rozwoju poszczególnych dziedzin swojego życia. Do tych najbardziej oczywistych należą oczywiście te związane z życiem społecznym i relacjami międzyludzkimi. Media społecznościowe znacznie przecież ułatwiają nastolatkom kontakt z osobami w tym samym wieku czy z tymi samymi zainteresowaniami. Również dostęp do informacji na wszystkie tematy jest dla młodych ludzi uproszczony dzięki mediom społecznościowym, podobnie jak sposoby wyrażania siebie.
Świat internetu to nie zawsze prawdziwy świat...
Pomimo tego, że rośnie świadomość młodych ludzi odnośnie tego, że nie zawsze to, co jest w sieci, jest prawdziwe, wielu nastolatków może paść ofiarą negatywnego działania mediów społecznościowych. Przyczynia się do tego, chociażby stale rosnąca grupa influencerów pokazujących swoje bogate, kolorowe życia na różnych portalach. Młodzi ludzie wpadają w obsesje idealnych ciał, domów, wakacji nie zawsze mając świadomość, że ideały tak naprawdę nie istnieją w realnym świecie. Media społecznościowe to bardzo często również siedliska hejtu i przykrych komentarzy — młoda psychika nie zawsze jest na tyle silna, by je ignorować.